Przyzwyczajona do naszych przedstawień w postaci człowieka ze skrzydłami, byłam pod wrażeniem ich symboliczności. Anioł, wiadomo, duch przeczysty. Te etiopskie to tylko forma geometryczna i twarze. Zwłaszcza ten poczwórny zwraca moją uwagę.
Zainspirowana stworzyłam podobne anielskie kolczyki, na drewnie malując anioły barwnikami ziemnymi (jak w etiopskim oryginale)
Jedna strona kolczyków:
Druga strona:
Kolczyki namalowane farbami na bazie barwnikow naturalnych, zabezpieczone akrylowym werniksem. Wykończenie srebrne.
Drewniane romby zawieszone są na takich biglach, na których łatwo zamieniać je stronami.
Rozgrzana twórczo ;) namalowałam jeszcze jedne kolczyki na drewnianych podkładkach. Nazwałam je "Niby Nic" bo namalowana twarz jest taka rozpływająca się. Niby jest, ale może nie do końca. Ta niby twarz, niby słońce.
Tył:
I nawet byłam z nich bardzo zadowolona, dopóki nie odkryłam, że jedną twarz namalowałam trochę krzywo względem osi kolczyka. Wrrrrrr.